Bacówka nad Wierchomlą.

Maj 2008.

Półdniowa wycieczka, spacer właściwie. Podjechaliśmy do Wierchomli w okolice wyciągów narciarskich i dalej czarno znakowanym szlakiem, najkrótszą drogą do Bacówki nad Wierchomlą.
Lubimy te schronisko, za charakter i klimat, za przepiękny widok w stronę Tatr. Tym razem widok nie powalił nas na kolana ale Tatry dojrzelismy w oddali. A klimat trochę też przydeptany tłumami wycieczkowiczów przychodzących tu z górnej stacji wyciągu krzesełkowego.
Ale co tu sie zrzymać na wyciągi - dzieci rozpoczęły obróbkę psychologiczną ojca i też musieliśmy zjechać krzesełkiem na dół. Cóż... bo to taka niesamowita atrakcja dla dzieci... Na szczęście tylko w dół.

Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.