Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2016

Późny listopad.

Obraz
Późny listopad. Jesienny spacer lasami rudzkimi. Porywisty wiatr, momentami deszcz, krótkimi chwilami lekkie słońce. Bąbel do kąpieli.

Kłodzka Góra.

Obraz
Kłodzka Góra w Górach Bardzkich. Następny szczycik do mojej  Korony Gór Polski. Góra strasznie trudna do zaliczenia. Wejście proste, spacerowe wręcz ale dojazd w Góry Bardzkie tak nieoczywisty że trudny do samodzielnej realizacji. Tylko "przy okazji". Taka okazja zdarzyła się teraz. Podczas powrotu z Dusznik Zdroju zatrzymujemy samochód na ledwie dwie godziny na Przełęczy Kłodzkiej i wchodzimy na Kłodzką Górę niebieskim szlakiem przez Podzamecką Kopę, Grodzisko i Jelenią Kopę. Cały świat pobielony pierwszym listopadowym śniegiem, ze szczytu porośniętego gęstym, młodym lasem, co oczywiste, zero widoków. Kłodzka Góra (niem. Glatzenberg, 762,7 m n.p.m.) – drugi pod względem wielkości szczyt Gór Bardzkich, położony w ich południowo-wschodniej części. Należy do ich głównego grzbietu, stanowiąc jego zwornik (rozróg) z odchodzącymi w czterech kierunkach grzbietami. Na południe odchodzi główny grzbiet przez Jelenią Kopę, Grodzisko i Podzamecką Kopę do Przełęczy Kłodzkiej, gdzie łąc

Góry Stołowe.

Obraz
Sobota. Ten dzień to ten najważniejszy na tym wyjeździe. Całodniowa, choć krótka bo jesienna, wycieczka w góry. Jedziemy do Karłowa. Początki ot, takie sobie ale im wyżej tym więcej śniegu i lodu - Góry Stołowe całe na biało. Wszystko oszronione i przysypane śniegiem. W Karłowie pusto. Na Szczelińcu Wielkim zimno i wietrznie ale w schronisku nie ma tłumu turystów - taka pogoda ma swoje zalety. Wejście do labiryntu na własną odpowiedzialność i za darmo, otwarte są jednak tylko dojścia do tzw. wielkich tarasów na wschodnim skraju płaszczowiny szczytowej. Widoki z uwagę na niski pułap chmur niezbyt ciekawe. Schodzimy ze Szczelińca i schodzimy do Pasterki. W schronisku klimat jakby nieco inny niż na Szczelińcu - nie bez podstaw tutejsze schronisko wysoko plasuje się w corocznych rankingach schronisk prowadzonych przez redakcję "npm". Do Karłowa wracamy okrążając Szczeliniec od północy. Szlak w pewnym momencie schodzi nieco poniżej płaszczowiny szczytowej i ukazuje nam fantazyj

Spacer po Dusznikach Zdroju.

Obraz
Narastające zmęczenie pracą można ukoić tylko krótkim wyjazdem w góry. Listopad, pogoda pochmurna, zimno, ziąb wręcz. Zapada decyzja by wyrwać się gdzieś na ledwie trzydniowy, długi-niedługi weekend. Noclegi udaje się znaleźć w Dusznikach Zdroju. Przyjeżdżamy na miejsce przed południem. Dzień krótki więc i plany tego dnia odpowiednie: wycieczka, a właściwie tylko spacer po okolicy. Zaglądamy na pustą o tej porze roku Jamrozową Polanę - centrum polskiego biathlonu, zwiedzamy Uzdrowisko, w resztkach dziennego światła zaglądamy na stare miasto i rynek. Duszniki Zdrój o tej porze są puste i ciche. Pojedyncze sztuki kuracjuszy na deptaku, mała grupa turystów plecakowych przemykających w Góry Bystrzyckie. Jedynie w knajpkach lekki gwar i szum rozmów. Miasteczko małe, dziura wręcz ale gdy odgarnąć zeń kurz i pył to błyszczy perełkami architektury takimi jak Muzeum Papiernictwa, rzeźba wotywna na rynku, Teatr Zdrojowy czy kościół parafialny. W 1748 przeprowadzono pierwsze badania źródeł mi