Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Góra Świniuszka (488 m npm)

Obraz
Święta generalnie przesiedziane w fotelu. Jednym słowem: norma. Ale każde święta się kiedyś kończą i można ruszyć w teren. Tym razem Jura. Góra Świniuszka - tam w sumie jeszcze nie byłem. Pogoda zupełnie jesienna choć to podobno zima i grudzień. Śniegu ani wspomnienia po zeszłej zimie, trawy zaczynają się zielenić a bazie bielą się na wierzbach. Parkujemy w Ryczowie koło Ogrodzieńca i przez Żelasko dochodzimy na szczycik Góry Świniuszka. Wrażenia zbyt dużego nie robi, ot kilka skałek w lesie i zupełny brak widoków. Świniuszka (488 m n.p.m.) – najwyższe wzniesienie w Rodakach. Wzniesienie pokryte jest ogromną ilością jurajskich skał, grot oraz jaskiń. Ze szczytu góry można obserwować panoramę Rodak, odległe tereny, pobliskie wioski i nawet (przy sprzyjającej pogodzie) Pustynię Błędowską. Na północno-zachodnim stoku góry, wśród skałek znajduje się wejście do jednej z najgłębszych jaskiń na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej – Jaskini Na Świniuszce (Brzęczki). Jest długa na 127 m i sze

Widoczek na Łysą Górę.

Obraz
No cóż... Tak bywa że jakiś mały wirus rozłoży człowieka na niemal tydzień. Z planowanego wyjazdu w góry nie wyszło nic. Ledwie na pocieszenie, lub jak inni mówią jeszcze większą złość, przyroda dała krótkie przedstawienie. Taki krótkometrażowy film, ledwie niewielka przerwa w deszczowej szarudze. W roli głównej: Łysa Góra, a jak w Cieszynie mówią: Gigula. Widowisko oglądane z loży dla VIP-ów czyli balkonu mojego mieszkania w Gliwicach.

Kręcichwosty.

Obraz
Nocowaliśmy w " Chatce na Zagroniu ". Murzyn, jak to On ma w zwyczaju, zwiózł jakieś rzutniki i ekrany by do późnej nocy pokazywać kolorowe foty z wyjazdów bliższych i dalszych. Rano powiało cieplejszym powietrzem i cienki śnieżek począł się robić mokrawy. Na grzbieciku ponad chatką stara kapliczka jak stała tak stoi nadal. Zadbana nawet. Zeszliśmy do Ujsołów, trasą najkrótszą, przez Kiczorę. Na dole, w dolinie było już błocko. Górskie, małe osiedle, w którym położona jest i wspomniana chata i kapliczka, na popularnych mapach jest oznaczone i opisane jako Kręcichwosty.

Cmentarz wojenny w Rajczy.

Obraz
Rajcza na Żywiecczyźnie. Tu nigdy nie doszło do żadnej bitwy podczas I wojny światowej a mimo to jest cmentarz wojenny. W miejscowym pałacu należącym do Habsburgów w czasie I wojny mieścił się szpital wojenny specjalnie zorganizowany dla polskich legionistów. Na wydzielonej z cmentarza parafialnego kwaterze pochowano legionistów którzy zmarli w chorób w latach 1914-1919. Dodatkowo, w późniejszym okresie, pochowano na tej kwaterze kilku byłych legionistów zmarłych w latach 30-tych, a poza tym osoby będące ofiarami represji w czasie II wojny światowej oraz dwóch żołnierzy WOP-u poległych w 1946 roku.

Rachowiec w śniegu i mgle.

Obraz
Rachowiec na biało. Krótka wycieczka z niedoleczonym jeszcze kolanem, w sumie chyba głupota. Niezbyt męczące podejście ze Zwardonia, zejście nieco chaotyczne w kierunku Soli. Mgła i śnieg. Biało, całkiem biało. Rachowiec (954 m) – szczyt w Beskidzie Żywieckim w Grupie Wielkiej Raczy. Znajduje się w bocznym grzbiecie, który odgałęzia się w kierunku wschodnim od punktu zwornikowego o nazwie Gomułka, położonego w głównym grzbiecie po południowej stronie Przełęczy Zwardońskiej. Zachodnie stoki grzbietu Rachowca opadają do dolin potoków Roztoka, północne i wschodnie do doliny Czernej, południowe do doliny potoku Słanica. Szczyt nie jest zalesiony, dlatego rozpościera się z niego widok na Wielką Raczę, Rycerzową, Bendoszkę Wielką i Muńcuł, a także na Małą Fatrę. (źródło: Wikipedia )

Magura Małastowska

Obraz
Kolano boli dalej. Przełęcz Małastowska i Magura Małastowska. Pogoda nadal wiosenna. Na przełęczy już byliśmy, cmentarz nr 60 oglądaliśmy już wcześniej 

Blechnarka i Stebnicka Huta

Obraz
W związku z lekką kontuzją kolana wycieczka nieco lżejsza. Podjeżdżamy na koniec Blechnarki i idziemy na Słowację. Docieramy do Stebnickiej Huty. Troszkę pomagamy sobie autobusem. Wysiadamy na górnym krańcu wsi i wracamy do Polski dawną drogą wojenną podchodzącą pod sam, niewysoki w tym miejscu grzbiecik graniczny. Blechnarka (dodatkowa nazwa w j. łemkow. Бліхнарка, trb. Blichnarka) – wieś w Polsce położona w województwie małopolskim, w powiecie gorlickim, w gminie Uście Gorlickie. Nazwa wsi pochodzi od słowa blechnar, oznaczającego prawdopodobnie rzemieślnika bielącego surowe płótno. Miejscowość leży w górnym biegu rzeki Ropy, w pobliżu źródlisk na wysokości 570 m n.p.m. Od wschodu wznosi się nad nią Wysota (788 m) i już w głównym grzbiecie Borsuczyna (734 m). Na południu w wododziale Płaziny (825 m), Buków Garb (764 m), Czerszla (772 m), a dalej ku zachodowi Jawor (720 m) i Cigielka (807 m). Założona na surowym korzeniu w 1528 przez polskich rycerzy Gładyszów ze Szymbarku i l

Z Wysowej do Czarnej.

Obraz
Wycieczka z Wysowej do Czarnej czyli bardzo długi spacer z psem po bezdrożach Beskidu Niskiego. Wysowa - Zrub - Bziany - Dolina Ropki - Dzielec - Bordiów Wierch - Czarna.

Jaworzyna Konieczniańska.

Obraz
Pierwszy dzień łażenia po górach i dolinach Beskidu Niskiego w czasie naszego kilkudniowego pobytu w Wysowej. Wyszliśmy z Wysowej doliną Medwidka i dalej przez Obycz, przełęcz Regietowska Woda na szczyt Jaworzyny Konieczniańskiej. Pogoda taka że trudno pomyśleć że to już jesienny listopad, raczej można by sądzić że wiosna nadchodzi. Jaworzyna Konieczniańska (881 m n.p.m.) – szczyt górski w Beskidzie Niskim, na granicy Polski i Słowacji. Na północno-wschodnim stoku grzbietu Jaworzyny, opadającym w kierunku południowo-wschodnim, ku dolinie potoku Riečka, już na terenie Słowacji, znajduje się rezerwat przyrody Becherovská tisina, chroniący największe skupisko cisów na terenie słowackich Karpat fliszowych. (źródło: Wikipedia ) Planowaliśmy powrócić do Wysowej przez Regietów a potem przez Kozie Żebro. Niestety na zejściu w Jaworzyny odnowiła się moja kontuzja kolana. Niezaleczona do końca po ostatniej eskapadzie tatrzańskiej. Nic wielkiego ale trochę dawało sie we znaki. Skróciliśmy tra

Dolina Pięciu Stawów Polskich.

Obraz
Dolina Pięciu Stawów Polskich. Wejście do schroniska. Nic wielkiego gdyby nie upierdliwe oblodzenie szlaku. Miejscami szklanka, lodowa glazura na kamieniach. Wysokogórska, polodowcowa dolina o długości 4,0 km i powierzchni 6,5 km², położona jest na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, na wysokości ok. 1625–1900 m n.p.m. Mieczysław Klimaszewski uważa, że jest ona "zawieszonym i nieodmłodzonym odcinkiem doliny plioceńskiej". Krajobraz doliny tworzą granitowe szczyty Tatr Wysokich, rozległe płaśnie, gruzowiska dużych głazów, piarżyska, migotliwe tafle jezior, murawy i połacie kosodrzewiny. Lodowiec wyżłobił w dolinie obszerne dno w kształcie sierpa z wierzchołkami skierowanymi na północny zachód (pod Świnicę) i północny wschód (pod Świstową Czubę). W dolinie znajduje się kilka polodowcowych jezior o łącznej powierzchni 61 ha. Największe z nich to Wielki Staw Polski położony na wysokości 1665 m n.p.m. (31,14 ha, głębokość 79,3 m). Pozostałe jeziora to: Zadni Staw Polski, Cza

Gęsia Szyja.

Obraz
Rusinowa Polana i Gęsia Szyja (1490m npm). Czyli to co można zrobic w Tatrach w czasie krótkiego, jesiennego popołudnia. Skończyliśmy wycieczkę w ciemnościach. Latarkę zapomniałem zabrać do plecaka... Palenica Białczańska - Rusinowa Polana - Gęsia Szyja - Rówień Waksmundzka - Wodogrzmoty Mickiewicza  - Palenica Białczańska. Rusinowa polana ... Poza wymienioną powyżej polana nosiła i nosi szereg nazw: Rusinowa Jaworzyna, Rusinka, Rusinówka i Polana. Jest to polana o całkowitej powierzchni 100 ha (w tym 20 ha łąk) w partii reglowej Tatr Wysokich. Leży pomiędzy Gęsią Szyją (1489 m n.p.m.) a Gołym Wierchem (1205 m n.p.m.). Polana graniczy od północnego zachodu z odnogą doliny Filipki – Doliną Złotą (oddziela je Złoty Potok) i od południa z Doliną Waksmundzką. Polana jest przełamana i ma dwa piętra. Rozciąga się na wysokości od około 1170 m n.p.m. do 1300 m n.p.m. Z rzadkich w Polsce gatunków roślin stwierdzono występowanie złoci małej. (źródło: Wikipedia ) Gęsia Szyja – szczyt o wysok

Leskowiec z Targoszowa.

Obraz
Tym razem coś w rodzaju "doktoratu z Beskidów". Leskowiec i Groń Jana Pawła II, na którym byliśmy już nie raz i który znamy dość dobrze. Tym razem jednak wejście z Targoszowa, niewielkiej wioski w jednej z dolin opadających na południe od głównego grzbietu Beskidu Małego. Trasa dość nieoczywista, czekająca na zrealizowanie od lat. Dojazd do Targoszowa, choć nietrudny to jednak na okrętkę i przez kilka pomniejszych grzbiecików. Wszystkie uciążliwości dojazdu wynagradza nam cisza i spokój, zupełny brak ludzi na szlaku. I pogoda, która z porannych mgieł podniosła się na wyżyny jesiennego słońca. Targoszów położony jest w dolinie potoku Targoszówka oraz na południowych zboczach Leskowca (918 m) i Czarnej Góry (808 m) w Beskidzie Małym. Z Targoszowa roztacza się panorama na najwyższe partie Beskidu Żywieckiego Grupę Romanki i Pilska, Pasmo Jałowieckie, Pasmo Babiej Góry i Policy, a także na Grupę Żurawnicy położoną już w Beskidzie Średnim. Wieś usytuowana jest w północnej części

Skały Rzędkowickie w październikowej mgle.

Obraz
Sprawy służbowe w Woźnikach jakoś się tak wysypały. Jak zwykle: nikt nic nie wie, bajzel wielki. Miały być odbiory na budowach, okazało się że nie ma co odbierać bo poprawki jeszcze nie wykonane. Koło południa zbuntowałem się i wsiadłem w samochód. Ale nie pojechałem do domu czy biura tylko dokładnie w drugą stronę - czyli na Jurę. Generalnie szary i mglisty dzień właśnie w okolicach południa przetarł się i zrobiło się ładnie i słonecznie. Decyduję się na krótki spacer z aparatem po Skałach Rzędkowickich. Słońca starczyło ledwie do Żarek. Gdy na dobre wszedłem pomiędzy skały na świat opadła szarawa mgła. Na szczęście obyło się bez deszczu ale cały, oczekiwany, wymarzony wręcz, obraz błyszczących w słońcu białych skał pomiędzy jesiennymi, czerwono-złotymi drzewami jasny szlag trafił. Podszedłem południową, wystawioną do nieobecnego słońca stroną Skał Rzędkowickich do polany-obozowiska na ich wschodnim krańcu. Widoki takie sobie blade, bez porywów. Wrócić postanowiłem po stronie półn