Korona Gór Polski

Taki nieco śmieszno-poważny pomysł. Dla niektórych wielka idea. Nie przeżywam tego aż tak dogłębnie jak by można sądzić ale szybka kwerenda zasobów internetowych sprowokowała mnie do zrobienia krótkiego zestawienia. I podsumowania moich osiągnięć w tym zakresie. Ustalenia poziomu zaawansowania. A więc jest tak:

Korona Gór Polski. Stan zaawansowania na 14 lutego 2016.
 Łysica (612 m npm), Góry Świętokrzyskie.
Zdobyta w lutym 2011 roku, podczas dwudniowego, mokro-zimowego wyjazdu w Góry Świętokrzyskie.
Ślęża (718 m npm), Masyw Ślęży.
Zdobyta w listopadzie 2012 roku podczas jesiennego wyjazdu w Sudety Środkowe.
Skopiec (724 m npm), Góry Kaczawskie.
Zdobyty, jeśli nie powiedzieć że minięty ze względu na jego wybitność w grzbiecie Gór Kaczawskich, w listopadzie 2013 roku Wejście powtórzone w roku 2019.
Kłodzka Góra (765 m npm), Góry Bardzkie.
Zdobyta w listopadzie 2016, niejako przy okazji, w drodze powrotnej z weekendowego pobytu w Dusznikach Zdroju.
Chełmiec (851 m npm), Góry Wałbrzyskie.
Biskupia Kopa (889 m npm), Góry Opawskie.
Zdobywana wielokrotnie. Ostatnie wejście przy okazji trzydniowej majówki w Głuchołazach w roku 2009. Wcześniejsze wejścia to między innymi wyjazd styczniowy roku 2005.
Lubomir (904 m npm), Beskid Makowski.
Zdobyty we wrześniu 2014. Już wiele lat wcześniej wędrowałem w okolicach Lubomira, Łysiny i Kudłaczy lecz szczyt pozostał wtedy nietknięty.
Szczeliniec Wielki (919 m npm), Góry Stołowe.
Zdobywany kilkukrotnie. Ostatnia wizyta na szczycie latem roku 2007. 
Wejście na Szczeliniec Wielki powtórzone w listopadzie 2016 roku podczas weekendowego pobytu w Dusznikach Zdroju.
Czupel (933 m npm), Beskid Mały.
Zdobywany wielokrotnie przy okazji wycieczek w rejon Magurki Wilkowickiej. Ostatnie wejście, a właściwie przejście przez szczyt, tonie jednak w mrokach niepamięci, tak dawno temu miało miejsce.
Wejście powtórzone 22 lutego 2014 roku.
Waligóra (936 m npm), Góry Kamienne.
Szczyt zdobyty w lutym 2015 roku. Padający śnieg na przemian z mocnym słońcem.
Skalnik (945 m npm), Rudawy Janowickie.
Jagodna (977 m npm), Góry Bystrzyckie.
Kowadło (989 m npm), Góry Złote.
Zdobyta wiosną 2005 roku. Podejście z Nyznerova w Republice Czeskiej.
Lackowa (997 m npm), Beskid Niski.
Zdobyta w czerwcu 2011 roku, podczas dwudniowych, ostatnich jak się okazało, odwiedzin u Krzyśka w Wysowej.
Wielka Sowa (1015 m npm), Góry Sowie.
Wysoka (Wysokie Skałki) (1050 m npm), Pieniny.
Zdobyta w październiku 2014 roku podczas wyjazdu w do Szczawnicy i w Małe Pieniny.
Orlica (1084 m npm), Góry Orlickie.
Zdobyta w czerwcu 2012 roku podczas dwudniowego wyjazdu do Zieleńca. Szczyt zdobyty na rowerze.
Rudawiec (1112 m npm), Góry Bialskie.  
Szczyt zdobyty podczas zimowych ferii w Międzygórzu.
Wysoka Kopa (1126 m npm), Góry Izerskie. Szczyt zdobyty podczas wycieczki w Góry Izerskie w roku 2019.
Mogielica (1171 m npm), Beskid Wyspowy.
Zdobyta w sierpniu 2013 roku podczas jednodniowej wycieczki w Beskid Wyspowy.
Skrzyczne (1257 m npm), Beskid Śląski.
Zdobywane wielokrotnie. Ostatnia bytność (bo może wejściem trudno to nazwać) w grudniu 2011 roku.
Radziejowa (1262 m npm), Beskid Sądecki.
Zdobywana przynajmniej dwa razy, jednak bardzo dawno temu i brak jakichkolwiek zachowanych zdjęć (jeszcze wtedy czarno-białych). Trudne także do odtworzenia daty wejść.
Turbacz (1310 m npm), Gorce.
Zdobyty tak naprawdę tylko raz mimo wielokrotnych wyjazdów w Gorce. Wejście ginie w mrokach niepamięci, zdjęć jak dotąd nie zeskanowałem z czarnobiałych odbitek.
Powyższe zdanie już nie aktualne. Wejście na Turbacz powtórzone w czerwcu 2016 roku w ramach przejścia całego grzbietu głównego Gorców  - od Rabki do Krościenka nad Dunajcem. Dzień 1. Dzień 2. Dzień 3.
Tarnica (1346 m npm), Bieszczady.
Zdobyta w lipcu 2013 podczas krótkich wczasów w Bieszczadach.
Śnieżnik (1425 m npm), Masyw Śnieżnika.
Zdobyty trzykrotnie. Ostatnie wejście podczas majówki A.D. 2009 w Głuchołazach.
Śnieżka (1602 m npm), Karkonosze.
Zdobyta podczas sześciodniowej, październikowo - zimowej, wędrówki przez Góry Izerskie i Karkonosze w roku 2007.
Babia Góra (1725 m npm), Beskid Żywiecki.
Zdobywana kilkukrotnie. Jedno z dawniejszych wejść, fotografowane jeszcze na slajdach. Ostatnie wejście w scenerii późnojesiennej w listopadzie w roku 2011.
Wejście powtórzone we wrześniu 2016 roku.
Rysy (wierzchołek graniczny) (2499 m npm), Tatry. Najwyższy szczyt Polski , zwieńczający jednocześnie moje wieloletnie zdobywanie Korony Gór Polski został osiągnięty w wrześniu 2019 roku podczas wycieczki w Tatry Wysokie.

Więcej o "idei" zdobywania Korony Gór Polski.

Komentarze

  1. Bardzo fajny blog, zastanawiam się nad odwiedzeniem tych miejsc z dziećmi w te wakacje:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wpisz swój komentarz...

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.