Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2014

Żarki. Kirkut na Kierkowie.

Obraz
Kirkut w Żarkach. Kirkut na Kierkowie w Żarkach. Krótkie zwiedzanie i parę fotek w późnym, wieczornym świetle. W świetle zachodzącego słońca. Atmosfera dość nietypowa i ciekawa, choć nie wiem czy udziela sią ona także okolicznym mieszkańcom, którzy mają tę nekropolię, po prostu, "za płotem". Wszak do wszystkiego się można przyzwyczaić. Drugi cmentarz żydowski w Żarkach został założony w XVIII wieku przy obecnej ul. Polnej. Do dziś na powierzchni 1,5 hektara zachowało się kilkaset nagrobków z XIX i XX wieku. Najstarszy zidentyfikowany nagrobek pochodzi z około 1835 r. (data śmierci 1834 r.). Przez lata cmentarz był zaniedbany, jednak szczęśliwie większość nagrobków pozostała na swoich miejscach i nie uległa zniszczeniu. W południowo-wschodnim narożniku nekropoli wzniesiono murek o długości 35 metrów, do którego przytwierdzono fragmenty potłuczonych macew. Teren nie jest ogrodzony. Przy cmentarzu umieszczono informację: "W pobliżu ul. Polnej, na tzw. Kierkowie, zacho

Żarki. Zabytkowe stodoły.

Obraz
Zespół zabytkowych stodół lub "dzielnica zabytkowych stodół" w Żarkach. Zabytek chyba najbardziej zaskakujący. Kościoły, pałace, dwory, zamki czy kirkuty to zabytki z urzędu. Ale stodoły?. Zabytkowe stodoły Genezą tego dość ciekawego zjawiska jest znaczna ciasnota zabudowy w dawnych Żarkach. Domy były dość ciasno upchane w zabudowie i nie było praktycznie miejsca na dodatkowe obiekty o charakterze gospodarskim i magazynowym. Stodoły powstały na przełomie XIX i XX wieku. Pierwotnie stodoły były drewniane i kryte słomą. Pożar z 1938 roku strawił budynki pełne zbiorów. Stodoły szybko odbudowano, tym razem z kamienia i cegły, a dachy pokryto dachówką. Stodoły służyły przede wszystkim jako spichlerze, jednak podczas I i II wojny światowej zamieniono je w koszary, w których kwaterowało wojsko przechodzące przez Żarki. Dziś w sąsiedztwie stodół mieści się jedno z największych targowisk w okolicy. Wiele stoisk zlokalizowanych jest między stodołami, a niektórzy kupcy wynajmują s

Zrębice. Święty Idzi razy dwa.

Obraz
Zrębice. Wieś jakich wiele na Jurze. Podobnie jak w wielu innych miejscowościach jest tu coś co może zainteresować miłośnika zabytkowej architektury. Można rzec że Zrębice stoją Świętym Idzim. Pod tym wezwaniem są tu i kościół i kaplica w polach na północ od zabudowań wsi. By to wszystko połączyć i zcementować lokalny samorząd zorganizował i wyznakował w okolicy szlak turystyczny pod nazwą, a jakże by inaczej, "Dróżki Świętego Idziego". Czasem mam wrażenie że co za dużo to niezdrowo... Parafia i wieś Zrębice powstały w około 1334 roku. Nazwa "Zrębice" wskazuje na wyręby lasów, na których niegdyś powstała wioska. W spisach Świętopietrza Zrębice występują pod nazwą Sdrabicz. Około 100 lat później (ok. 1470 r.) Jan Długosz w "Liber Benef." opisuje wioskę jako Sdrzembicze. Parafia i wieś Zrębice po rozbiorach należały do najbiedniejszych. Z upadku materialnego podniósł ją ksiądz Jan Lelewicz w II połowie XIX wieku. W 1789 roku rozebrano modrzewiowy kościół

Rowerowa wycieczka z Żarek.

Obraz
Choroń i Olsztyn Przyjechałem do Żarek samochodem. Tak najszybciej. Zaparkowałem bez problemu i niezwłocznie ruszyłem w drogę. Same Żarki zwiedzać będę wieczorem. Zacząłem wycieczkę dość późno. Wyjechałem z miasteczka w stronę Wysokiej Lelowskiej i Przybynowa. Dobra, asfaltowa droga, ruch samochodowy nieznaczny. W Przybynowie kościół p.w . Świętego Mikołaja. Parafia rzymsko-katolicka pw. św. Mikołaja jest wymieniana w źródłach po raz pierwszy w 1306 r., ale zapewne jej początki sięgają 2. połowy XIII w. Pierwszy kościół drewniany pw. św. Piotra i Pawła Apostołów wspomniany jest w 1306 r. kiedy został obrabowany przez najemnych żołnierzy. Pisze o nim Jan Długosz w "Liber Beneficiorum" w 1470 r. Kościół przetrwał przypuszczalnie ok. 250 lat. w 1595 r. w Przybynowie był już kościół murowany, zbudowany prawdopodobnie w połowie XVI w. na miejscu poprzedniego, sfinansowany zapewne przez fundację Myszkowskich. Był on krótszy o 1/3 od dzisiejszego kościoła, wieżę z podłużny

Brzezinka czerwcowym wieczorem.

Obraz
Pierwsze próby i testy mojego, starego, poczciwego Pentaxa K200D po kalibracji Autofocusa. Kalibracji wykonanej samodzielnie, ma się rozumieć. W zeszłym roku, w czasie wyjazdu do Wojcieszowa i w Góry Kaczawskie, aparat zaliczył tragiczny lo t. Rozbity został obiektyw a i body wyglądało na zniszczone. Mimo nowego obiektywu nie dało się zrobić ostrego zdjęcia. Właściwie to już się żegnałem ze starym korpusem, prawie już miałem zakupić nowe K30D. Ostatnią deską ratunku była regulacja BF i FF. Po dłuższych poszukiwaniach, gdzieś na jakimś anglojęzycznym forum, udało się znaleźć "tajemne" kody" do aktywacji trybu serwisowego Pentaxa K200D. Jak się okazuje ustawienie +170 mikronów chyba załatwia sprawę.

Zamek Smoleń i Skały Zegarowe.

Obraz
Sobotnia, jednodniowa, wycieczka na Jurę Krakowsko Częstochowską. Pogoda zmienna - raz słońce, raz deszcz. Zamek Smoleń. Na samym zamku Smoleń byliśmy chyba piętnaście lat temu. Może i więcej. Na pewno było to dawno, Smoleń wtedy był dziką ruiną, pełną zielska i krzaków. Tym razem jest już inaczej, można rzec "europejsko". Ruiny są systematycznie zabezpieczane i udostępniane zwiedzającym, częściowo nawet odtwarzane. Wprawdzie zmienia to zupełnie charakter tego miejsca ale chyba to dobre rozwiązanie. Na szczęście nikt nie wpadł na pomysł by ruiny zamku całkowicie odbudować jak ma to miejsce w Bobolicach a zakres prowadzonych prac budowlanych nie przekracza granicy zdrowego rozsądku. A widok z tarasu widokowego na szczycie wieży zamkowej jest wyśmienity. Mimo słabej i zmiennej pogody widzieliśmy Beskidy na południu a na północy Górę Kamieńsk. Zamek Smoleń koło Pilicy - to może być dobra propozycja na wschód lub zachód słońca, na klarowną panoramę w czasie jesiennej przejrzy

Orły czyli poszukiwanie ochłody.

Obraz
Brantołka i Orły. W poszukiwaniu ochłody w upalny i duszny, czerwcowy dzień.

Opactwo w Sulejowie.

Obraz
Sulejów, miasteczko pomiędzy Opocznem a Piotrkowem Trybunalskim. Wracamy do domu obżarci i nieruchawi - takie oto są następstwa zabaw weselnych. By weekend nie okazał się całkiem przesiedziany za stołem, przeżarty i przepity, zatrzymujemy się w Sulejowie na krótkie zwiedzanie. Nasz wybór pada na pozostałości klasztoru cystersów mieszczące się w Podklasztorzu, niegdyś samodzielnej miejscowości , dziś części Sulejowa. Udaje się nam zwiedzić romański kościół p.w. Świętego Tomasza Kantuaryjskiego. Kościół ten jest ciekawym zabytkiem albowiem zachował się do dzisiejszych czasów w przeważającej części niezmieniony i nieprzebudowany. Zachowana została romańska bryła budowli, portale wejściowe, rozeta nad portalem oraz wiele romańskich elementów wykończenia wnętrza takich jak kolumny, ich głowice czy sklepienia naw i transeptu. Opactwo w Sulejowie. Fundacja klasztoru miała miejsce rzekomo w roku 1176, najprawdopodobniej jednak dopiero kilkanaście lat później. Dokonał jej książę Kazimierz