Nowy Rok 2020.

I znów trzeba zaopatrzyć się w nowy kalendarz. Poprzedni rok minął jak z bicza strzelił, właściwie ledwie się rozpoczął a już Boże Narodzenie, Sylwester i kołomyjka od nowa.
Mój blog przez ostatni rok był praktycznie martwy. Motywacji do prowadzenia tego szczególnego notatnika jakoś brakło, wszystko poszło w stronę facebook'a. "Twarzoksiążka" wydaje mi się jednak zbyt powierzchowna i chwilowa. Wszystko co tam się umieszcza żyje tylko dzień lub dwa a po kilku miesiącach nawet ja sam nie potrafię sprawnie dotrzeć do swoich archiwów. No i ta denerwująca polityka promocji i podsuwania pod nos użytkownikowi czegoś co zdaniem Marka Zuckerberga jest  najlepsze i najciekawsze, najwłaściwsze. Opresyjne sterowanie naszymi wrażeniami. Dziękuję, chyba nie odpowiada mi to.
Postanowiłem w nowym roku przeprosić się w zakurzonym nieco blogiem. Niejednokrotnie okazało się że umieszczone tu wpisy i zdjęcią są wspaniałą pamiątką minionych lat a możliwość odszukania i przypomnienia sobie wydarzeń sprzed kilku lat ma wartość trudną do przecenienia. Blog nigdy nie miał szerokiego zasięgu ale też nigdy nie był promowany, jego funkcją jest osobisty zapis wrażeń, małych zwycięstw i porażek w górach niższych i trochę wyższych, na wyżynach i nizinach. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Już 2020-tym!

PS: Zaległości z ubiegłego roku postaram się nadrobić jak najszybciej więc możliwe że gdy czytasz te słowa to braków tych już nie ma. :-)

Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.