Bacowanie "Wysowa 2012".
Luty 2012.
Mrozy skuły świat. Jak na zawołanie, w czasie gdy my wybieraliśmy się na tygodniowy urlop zimowy, kontynentalny wyż przywiał mroźne powietrze znad rosyjskich równin. W dniu przyjazdu -19.5 stopnia Celsjusza. Ot, rześko. Skwar zelżał.
Zimowe ferie spędziliśmy w Wysowej. Mieszkaliśmy u znajomych w ich prywatnej bacówce. Warunki oczywiście komfortowe.
Pod wieloma względami jednak warunki w jakich mieszkaliśmy spełniały formalne wymagania tzw " bacowania kwalifikowanego". Patrz poniższa lista.
Mrozy skuły świat. Jak na zawołanie, w czasie gdy my wybieraliśmy się na tygodniowy urlop zimowy, kontynentalny wyż przywiał mroźne powietrze znad rosyjskich równin. W dniu przyjazdu -19.5 stopnia Celsjusza. Ot, rześko. Skwar zelżał.
Zimowe ferie spędziliśmy w Wysowej. Mieszkaliśmy u znajomych w ich prywatnej bacówce. Warunki oczywiście komfortowe.
Pod wieloma względami jednak warunki w jakich mieszkaliśmy spełniały formalne wymagania tzw " bacowania kwalifikowanego". Patrz poniższa lista.
- Bacówka - była. I składała się nawet więcej niźli z jednej wymaganej ściany (minimum ściany lasu).
- Watra - ogień buzował w kominku właściwie cały czas. Nie dało się inaczej.
- Pulpa - no, z tym może trudniej ale myślę że herbatka zaparzona na wodzie ze stopionego śniegu zaliczy ten punkt. Herbatka wszak z mikroelementami.
- Gitara - była, i nawet była używana. Na tapecie jakieś stare piosenki Woody Guthriego.
Bacówka, Środek Transportowy i postępująca budowa igloo. Bacowanie w nowoczesnym stylu. |
Marcin i bacówka, widoczek z wnętrza igloo. |
Komentarze
Prześlij komentarz
Wpisz swój komentarz...