"Pana" z Woźnikach Śląskich.

7 czerwca 2010.

Drugi dzień weekendowego rowerowania. Szczerze już mamy dość najbliższej okolicy Gliwic. Ładujemy dwa rowery do auta i jedziemy za Tarnowskie Góry. Upalna niedziela, skwar, słońce, najmniejszej chmurki na niebie. Eeech.

Trasa: Miotek - Zielona - Kolonia Woźnicka - Dąbrowa Wielka - Woźniki Śląskie - Zielona - Miotek.

Dąbrowa Wielka, mała wioska w środku lasu. Na skrzyżowaniu leśnych dróg rośnie kilka ogromnych, wysokich dębów.
  
W Woźnikach przyszło mi ubabrać sobie łapy naprawiając dziurawą dętkę. Dobrze że miałem drugą, nową w bagażach, łatać i lepić starej nie miałem siły.
  
  A po naprawieniu roweru chwila dla oka i ducha: Kościół p.w. św. Walentego w Woźnikach Śląskich.

Jedynie w lesie trochę cienia, ale i ten cień miejscami jakiś taki nietęgi...

Zielona. Mały ośrodek wypoczynkowy nad stawem. Niegdyś płynął tędy mały potoczek, wąska strużka. Mała Panew w tym miejscu jest jeszcze naprawdę mała. Niegdyś była piaszczysta plaża, mały mostek rzeczką. Niegdyś... przed powodzią...

Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.