Z Toszka do Jemielnicy.

26 czerwca 2010.

Sobotnie popołudnie...W domu szkoda siedzieć. Robota na chwilę skończona (czyt. odpalantowana) więc po co się kisić w dusznym mieszkaniu? Wsadzam meridę do bagażnika i jadę za Gliwice. Parkuję pod zamkiem w Toszku. Wycieczka niemal po starych śmieciach, ledwie drobne modyfikacje wobec tego co już kiedyś  było. Ale niech tam, odświeżymy sobie wspomnienia.

Trasa: Toszek - Wiśnicze - Świbie - Hubertus - Barut - Jemielnica - Centawa - Płużnica - Toszek.

 
 Kaplica p.w. Matki Boskiej Bolesnej "w Goju" i jej najbliższe otoczenie.

"Śląski Katyń", miejsce masowego mordu dokonanego w 1946 roku przez komunistów na żołnierzach podziemia. Hubertus koło wsi Barut.

Jemielnica - to jakby osobny rozdział w ramach tej wycieczki. Najznamienitszym zabytkiem jest kościół pocysterski p.w. NMP i dawny klasztor. Jemielnicki klasztor jest drugą najstarszą lokacją cystersów  na Górnym Śląsku. Drugą po naszych ulubionych Rudach oczywiście.

Dawny młyn klasztorny, dziś niepozorny dom mieszkalny. Ale gdyby takie koło zamontować do roweru...

I inne, nie mniej ważne zabytki Jemielnicy: Napomuk z 1765 roku i sławny niegdyś na całą Polskę pomnik ofiar wojen światowych. Sławny z walki jaką musieli w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku stoczyć mieszkańcy Jemielnicy chcąc go odbudować.

I jeszcze jeden smaczek. Obelisk na zbiorowym grobie żołnierzy francuskich. Żołnierzy Wielkiej Armii Cesarza Napoleona którzy zmarli w pobliskim klasztorze z ran i chorób w latach 1812-1813.

 A na koniec szybki zjazd kamienistą drogą do Płużnicy. Uff.

Więcej o klasztorze i kościołach  Jemielnicy możesz przeczytać na stronach szlaku cysterskiego.
Trasa opisana w tym poście to jakby odwrócenie dawnej trasy którą zrobiłem ze trzy albo i już cztery lata temu "Lasy wokół Dąbrówki"

Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.