Grzęda Mirowska.
24 maja 2009.
Byliśmy w ubiegłym roku ma Jurze. Przeszliśmy po raz któryś już Grzędę Mirowską. Trasa krótka ale wyboista. Dwa zamki po drodze. Kiedyś bym napisał dwie ruiny ale teraz Bobolice już prawie odbudowane a i otoczony płotem Mirów przygotowuje się do drugiej świetności. Jura się zmienia (chyba "niestety"). To co kiedyś było zapuszczonym łanem ziemi dziś jest wystrzyżonym ogródkiem przed nową willą, a ciche wioski-zadupia robią się pełne turystów. No i śmieci więcej jakby z roku na rok. I tych leżących pod skałami i tych wiszących na przydrożnych straganach.
Byliśmy w ubiegłym roku ma Jurze. Przeszliśmy po raz któryś już Grzędę Mirowską. Trasa krótka ale wyboista. Dwa zamki po drodze. Kiedyś bym napisał dwie ruiny ale teraz Bobolice już prawie odbudowane a i otoczony płotem Mirów przygotowuje się do drugiej świetności. Jura się zmienia (chyba "niestety"). To co kiedyś było zapuszczonym łanem ziemi dziś jest wystrzyżonym ogródkiem przed nową willą, a ciche wioski-zadupia robią się pełne turystów. No i śmieci więcej jakby z roku na rok. I tych leżących pod skałami i tych wiszących na przydrożnych straganach.
Komentarze
Prześlij komentarz
Wpisz swój komentarz...