Lato się skończyło.

Lato się skończyło. Pierwszy dzień września był chłodny i wietrzny. Deszcz na szczęście popadał ledwie przed południem i można było wyskoczyć na rower. Krótka przejażdżka do Czechowic. Tym razem kąpielisko puste i ciche. Jesienne takie.



Komentarze

Zobacz także

Nydek i Filipka.

Alpi Orobie Bergamasche - nie tym razem...