Kasztel we Frydmanie czyli jak zniszczyć zabytek.

Kasztel we Frydmanie na polskim Spiszu. Brzmi dobrze. Aż nadto dobrze, jak to się stało że wcześniej nie słyszałem o tym zabytku? Obronne dwory w Polsce to dla mnie właściwie tylko dwa obiekty: dwory w Szymbarku i Pabianicach. Oba niegdyś widziane na własne oczy, Szymbark nawet zwiedzony w środku choć oglądanie pustych murów w trakcie niedokończonego wtedy jeszcze remontu trudno nazwać zwiedzaniem. O kasztelu we Frydmanie jednak nie słyszałem, nie znalazłem o nim żadnej wzmianki w jakiejkolwiek książce traktującej o historii architektury, która przewinęła się przez moje ręce. Tajemnica wyjaśniła się na miejscu! Tak naprawdę to co do dziś pozostało po dawnym dworze obronnym to żałosne resztki. Nie pod względem rozmiarów ale stanu zachowania dawnej, jeszcze renesansowej, formy. Po krótce: całość wygląda dziś jak kamienica komunalna z dziwacznymi dachami namiotowymi i dobudowanym szczytem. Tak się z tym obiektem obeszła historia i własność prywatna. Kasztel został zbudowany przez Jerzego Horvatha Palocsaya w latach 1585-1590 jako wiejska rezydencja o charakterze obronnym. Pierwotnie renesansowy: założony na rzucie prostokąta, z grubymi murami zwieńczonymi attyką, z narożnymi wykuszami i wieżyczkami. Wspaniały renesansowy charakter budowli został w barbarzyński sposób zatracony w wyniku nieprzemyślanej przebudowy z początku XX wieku. Wtedy to kasa zapomogowa z Kieżmarku odebrała za długi kasztel Aladarowi Salamonowi i wystawiła na sprzedaż. Dwór nabył ksiądz Józef Noworolski. Właśnie w wyniku przeprowadzonej przez niego przebudowy, zniszczona została renesansowa attyka, portal wejściowy i nadany został dzisiejszy, nieszczęsny kształt całego obiektu. To co wtedy zniszczono można dziś podziwiać tylko na starych zdjęciach.

Kiedyś... Kasztel we Frydmanie około 1910 roku. (źródło: www.zamki.pl)
Kasztel we Frydmanie
  i dziś...


Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.