Rysianka i Romanka.

I nastał maj. Wielka majówka rozpoczęta. Wielka dla innych, dla mnie jakoś tak zwyczajnie bo i po co się napinać. W sumie żadna przyjemność tłoczyć się w skwarze na drogach i stać w korkach. Majówkę najlepiej zrobić poza majówką.

Ale by nie było, że nic nie było... Jednodniowa wycieczka w Beskid. Żywiecczyzna, dokładnie Rysianka. Pogoda wiosenno letnia. Widoki niezbyt odległe. Bliskie otoczenie widoczne wprawdzie całkiem wyraźnie jednak to co na Słowacji już zatopione w ciepłej i parnej mgiełce. To jednak norma w Beskidach, po prostu wszystko co jest na południu jest także "pod słońce" więc najczęściej jest zasnute jakby papierową zasłoną. Na Romankę wchodziliśmy już w porze przedwieczornej i wtedy zaczęło się robić ładnie i przyjemnie. Niskie słońce i dziki, górnoreglowy, smrekowy las na szczycie dopełniały się znakomicie. Trasa: Sopotnia Wielka - Rysianka - Romanka - Sopotnia Wielka.


Widoki z Rysianki mogą być imponujące. Takie były w grudniu 2007 roku.
Lipowska, grudzień 2007.
 

Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.