Cmentarz żołnierski w Kotowicach.

Jura widziana w nieco inny sposób. Tu, podobnie jak w Beskidzie Niskim, wędrując można spotkać cmentarze wojenne z I Wojny Światowej. Podobnie jak na beskidzkich cmentarzach, pochowani są tu wspólnie żołnierze walczących ze sobą armii. Leżą obok siebie żołnierze cesarskiej armii Niemiec, cesarsko-królewskiej Armii Austro-Węgier oraz żołnierze carskiej Armii Rosyjskiej. W tym roku mija setna rocznica wybuchu I Wojny Światowej.
Cmentarz wojenny w Kotowicach to nekropolia, na której pochowani są żołnierze trzech armii zaborczych, polegli w 1914 w czasie walk w południowo-wschodniej części Królestwa Polskiego. Powstał on prawdopodobnie na początku 1915, jako duży obiekt (drugi pod względem wielkości na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej) i spoczęło na nim ok. 800 żołnierzy. W 1936 w wyniku komasacji przeniesiono tutaj zwłoki z cmentarzy z Huciska (10 Austriaków i 147 Rosjan), Jaworznika (196 Austriaków i 17 Rosjan), Ludwinowa (5 Austriaków, 52 Rosjan), Łutowca (32 Niemców, 16 Austriaków, 27 Rosjan), Morska (19 Austriaków, 30 Rosjan), Nowej Wsi (22 Niemców i 1 Austriak), Parkoszowic (145 Austriaków, 149 Rosjan), Podgaju (5 Niemców, 45 Austriaków) oraz Przewodziszowic I i II (odpowiednio 44 Niemców, Austriak, 68 Rosjan oraz 33 Niemców). W sumie w Kotowicach spoczywa obecnie 1200 żołnierzy z armii austro-węgierskiej, niemieckiej i rosyjskiej, co jest wyjątkiem na terenie Jury. Największy krzyż w miejscu pochówku pochodzi z Ludwinowa. Na cmentarzu występuje aż 6 różnych rodzajów żeliwnych krzyży (trzy typy łacińskie i trzy prawosławne; pochowano tutaj również muzułmanów z armii austriackiej, ale nie wiadomo, czy w przeszłości zaprojektowano dla nich osobne znaki nagrobne) oraz charakterystyczne żeliwne tablice na betonowych postumentach. Część krzyży żeliwnych, które padły ofiarą złodziei, zastąpiono obecnie drewnianymi replikami. Cmentarz został w 2000 wyremontowany; jest otoczony żywopłotem, a obok znajduje się starsza kapliczka (to prawdopodobnie przesądziło o lokalizacji nekropolii). Mimo iż jest wpisany do rejestru zabytków, był on wielokrotnie okradany i dewastowany; również zlecane prace konserwatorskie prowadzone były czasem niefachowo i przyczyniły się do dalszych zniszczeń. Na cmentarzu spoczywa w imiennym grobie major Gerhard von Bessewitz z 2 batalionu 2 gwardyjskiego pułku piechoty z Berlina, najwyższy rangą Niemiec pochowany w tym rejonie. (za Wikipedią)

Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.