Okolice Woźnik.

Turystyka w czasach zarazy #18.

 

Prognozy pogodowe były niepewne, straszyły deszczem a nawet burzami. Lasów woźnickich eksploracji dalszy ciąg. Tym razem zatopioną kopalnię w Bibieli tylko minąłem i przez Kolonię Woźnicką i Dąbrowę Małą pomknąłem do Woźnik. Drewniany kościół p.w. Świętego Walentego, na cmentarzu grób Józefa Lompy, na wzgórzu przy drodze do Ligoty Woźnickiej Pomnik Żołnierzy Września 1939 - miasteczko tylko minąłem, liznąłem ledwie. Za Woźnikami lekkie wzgórza. Przez Lubszę i Babienicę, skrajem rezerwatu "Góra Grojec" przez Psary do Piasku. Rozpadało się dość zdecydowanie, jazda na rowerze zrobiła się nieprzyjemna. W planach miałem jeszcze Kalety ale z racji chłodu i deszczu skracam trasę i jadę prosto przez Sośnicę i Zieloną do Miasteczka Śląskiego gdzie rozpocząłem dzisiejszą wycieczkę.


Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.