Nocowaliśmy w " Chatce na Zagroniu ". Murzyn, jak to On ma w zwyczaju, zwiózł jakieś rzutniki i ekrany by do późnej nocy pokazywać kolorowe foty z wyjazdów bliższych i dalszych. Rano powiało cieplejszym powietrzem i cienki śnieżek począł się robić mokrawy. Na grzbieciku ponad chatką stara kapliczka jak stała tak stoi nadal. Zadbana nawet. Zeszliśmy do Ujsołów, trasą najkrótszą, przez Kiczorę. Na dole, w dolinie było już błocko. Górskie, małe osiedle, w którym położona jest i wspomniana chata i kapliczka, na popularnych mapach jest oznaczone i opisane jako Kręcichwosty.
W tym roku zima była długa, trzymała mocno do początku kwietnia. Wyczekiwana wiosna w końcu przyszła. Przyszła późno i chyba odeszła szybko. Bo w zasadzie mamy już lato - temperatury są wakacyjne. Przyroda jednak jeszcze nie wybiła się z zimowego stłamszenia, choć trawa zieleni się coraz śmielej. Niedzielna wycieczka na Zieloną Klasę koło Rud była już jednak w zdecydowanie zielonej scenerii.
Komentarze
Prześlij komentarz
Wpisz swój komentarz...