Grzbiet Małej Fatry.


Dzień trzeci.

 
Pogoda zaczyna się poprawiać, w okolicy południa przeciera się na dobre. Postanawiamy uratować coś z tego wyjazdu. Mimo że to wstyd niebagatelny wjeżdżamy na Snilovske Sedlo wyciągiem. Wieje, chmury przelatują nad grzbietem jak szalone.

Wchodzimy na Velky Krivan, potem schodzimy do bufetu pod Chlebem. Wracamy przez Hromove i Chleb, w dół zjeżdżamy kolejką,
Udało się uratować nieco z tego dnia i weekendu. Widoki były rozległe, na górze już zima. Dla nas to rozpoczęcie sezonu zimowego.



Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.