Rysy.

Szybki, dwudniowy wypad na Słowację, w Tatry. Tylko jedna góra, Rysy.
Zachód słońca, góra tylko dla nas, nikogo więcej, pustka i cisza.
Wejście na Rysy było moim ostatnim, koniecznym do zamknięcia czegoś co nazywa się Koroną Gór Polski. Absolutnie bez ciśnienia, bez jakichkolwiek pieczątek w pięknych książeczkach, zupełnie przy okazji. Podliczyłem się z grubsza i wyszło że cała Korona Gór Polski zajęła mi jakieś 35 lat. Ale jest...


Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.