Równia pod Śnieżką.

Równia pod Śnieżką. Tylko Równia pod Śnieżką bo na sam szczyt już sił jakby brakło. W sumie chyba głupota, nie doleczona do końca grypa albo inne przeziębienie, jeszcze kilka dni wcześniej gorączka i paracetamol. Wyciąg na Kopę nie działał. Może i dobrze bo ceny biletów na granicy rozboju a ciśnienie w społeczeństwie zapewne by było duże by wjechać. A tak trzeba było wejść.
Pogoda rewelacyjna. Igła. Trafiła się nam inwersja termiczna. To taki fajny czas gdy na górze jest zdecydowanie fajniej niż na dole. W Cieplicach, nomem omen, mróz i szara mgła w powietrzu. Na górze ledwie lekki mrozek i widoki po horyzont. Niestety horyzont utopiony w smogu i chmurach. Jednak warto było dreptać dla takich widoków.

Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.