Śnieżka (1602 m npm).

Kilka lat temu byłem w Karkonoszach. Przeszedłem wtedy większość głównego grzbietu, od Jakuszyc po Śnieżkę. Był październik roku 2007, ostrzyłem sobie zęby na piękne jesienne widoki, pełne kolorowych i ciepłych barw. Wyszło zupełnie inaczej. W połowie października spadł śnieg a w górach wiał porywisty wicher i wszystko było zasnute chmurami które ograniczały widoczność do kilkunastu metrów.
Tym razem pogoda dopisała. Dopisała tak znakomicie że wystarczył ten jeden dzień by moją twarz zamienić w rumiane, czerwone jabłuszko. Przez całe lato tak mnie nie spiekło na twarzy jak w ten wrześniowy dzień.

Trasa była dość typowa, by nie rzec oklepana. Wejście w samo centrum Karkonoszy. Drogą Jubileuszową od Świątyni Wang w Karpaczu, przez Pielgrzymy i Słoneczniki na grzbiet. Po obiadku w Loucni Boudzie wejście na Śnieżkę. Powrót na niziny przez Dolinę Łomniczki.

Przydatne linki:



Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.