Powitanie wiosny w Wielkiej Fatrze.
22-24 marca 2010 Nie ma co gadać: wszystko to przez Szwagra... Szwagra wywalili na zaległy urlop, Szwagier wymyślił wiosenną Wielką Fatrę, Szwagier omamił wizją ciepłego słonka i zimnego piwka. Teoretycznie wszystko wyglądało świetnie tyle że... Niestety była wiosna. A wiosną było ciepłe słonko. Czego się czepiam? Co znowu mi nie pasuje? No właśnie? Oprócz tego wszystkiego był jeszcze śnieg. Całkiem dużo śniegu. Przynajmniej miejscami. Podjechaliśmy do Revucy. Zaparkowaliśmy auta koło Jednoty i dalej w górę żółtym szlakiem przez Magury na hale pod Czarnym Kamieniem i dalej na Sedlo Ploskej. Z przełęczy na szczyt Ploskej i potem dalej do chaty pod Borisovem. Na pierwszy rzut oka trasa raczej lajtowa. tyle że nie w zimie... ups, przepraszam... wiosną. Śniegu od Magur coraz więcej a do tego jego konsystencja, dzięki słoneczku i wysokiej temperaturze, maksymalnie gówniana. Parę kroków po powierzchni a potem wpad po jaja w mokry syf. I tak ciągle, i niespodziewanie, i do usranej... O...