Zimowy weekend na Jurze. Morsko.
Tym razem Murzynowe urodziny między wapiennymi skałkami. Pomysł wspólnego wyjazdu w nieodległą w końcu, okolicę Jury Krakowsko Częstochowskiej dojrzewał od dłuższego czasu. Niezawodny pod tym względem Murzyn zarezerwował noclegi w Hucisku koło Kroczyc i wystosował zaproszenia. Odmowa wyjazdu nie wchodziła w rachubę. Wyjazd ten, mimo częstych moich wizyt na Jurze będzie pierwszym dwudniowym, z noclegami na kwaterach. Dotąd wyjazdy jurajskie to imprezy jednodniowe a jak już to z noclegami to pod namiotem albo gdzieś w jaskiniach czy pod skalnymi nawisami. Wyjazd zaproponowany przez Murzyna jednak praktycznie w całości poprowadzony pod względem krajoznawczym przez moja skromną osobę. No cóż, Jurę Krakowsko Częstochowską mam w małym palcu, jej walory i ciekawostki znam najlepiej z całego naszego towarzystwa. Przyjechaliśmy do Podlesic. Teraz w zimie ludzi niewiele, ledwie kilka samochodów na wielkim parkingu pod hotelem "Ostaniec". "Ostaniec" a właściwie jak mówi s...