Uzdrowisko kieszonkowe.
Goczałkowice Zdrój - uzdrowisko w wersji mini, takiej do kieszonki. Wszystko tu jakby mniejsze, tylko stawy wokół całkiem duże. W końcu to tak zwany "Żabi Kraj".
Pokręciliśmy się troszkę po okolicy na rowerach. Deszcze nas troszkę postraszyły ale tylko na strachu się obeszło. Pojeździliśmy po groblach między stawami, zobaczyliśmy zaporę. I widok na Beskidy z tejże zapory. Beskidy nad wodą. Ciekawe.
W uzdrowisku zwyczaje inne niż w wielkim świecie. Godziny otwarcia sklepików i knajpek zmienne i zależne od pogody, na zasadzie: "dziś pada więc zamykamy wcześniej bo chcemy iść do domu". I "pogwizdujące" gdzieś w nieodległej oddali pociągi. Swoisty klimat.
---
Historia Goczałkowic jako miejscowości uzdrowiskowej została zgrabnie opisana na gminnej witrynie internetowej.
Staw Zabrzeszczak. |
Beskidy ponad stawami i Wisłą. Widok z zapory w Goczałkowicach. |
"Stara Pijalnia" w Goczałkowicach Zdroju. Wybudowana w latach 1860-1862. |
Komentarze
Prześlij komentarz
Wpisz swój komentarz...