Potrójna.

Grudzień 2011.

Jesienny, dwudniowy wyjazd w bliskie nam Beskidy. Pod pretekstem slajdowiska. Pogoda szara i nijaka. Wyjazd jakiś taki nostalgiczno depresyjny, a w niedzielę z racji porannych, esemesowych wiadomości po prostu smutny.
Porąbka - Trzonka - Przełecz Targanicka - Przełęcz Kocierska - Potrójna, na drugi dzień zejście do Rzyk.
Przed "Chatą na samiusieńkim szczycie Potrójnej".

Dolina Praciaków.

Komentarze

Zobacz także

Kolonia robotnicza w Rudzie.

Dominikowo czyli rozprawa chodzieska.