Brda i Bory Tucholskie, sierpień 2011. Zapraszam do nowych galerii na Picasie. Tym razem gór jakby mniej a wody więcej. Spływ kajakowy Brdą. Pogoda tego lata nie dopisała. Nawet zazwyczaj pogodny sierpień w tym roku lał wodą z nieba. Plan spływu był dość ciekawy - jakieś 100 km spływu Brdą. Jak najbardziej możliwy do zrealizowania, tyle że przy dobrej pogodzie. Niestety deszcz padał właściwie codziennie a słońce przebijało się przez chmury zaledwie incydentalnie. Zwodowaliśmy się w Swornegaciach i popłynęliśmy w dół Brdzy. Pierwszy nocleg wypadł na małym, można rzec dzikim, polu namiotowym koło Męcikału, na Jeziorze Kosobudno. Ciągły deszcze dni następnego spowodował że nie przepłynęliśmy ni kilometra i pierwszy biwak stał się także drugim. Dnia trzeciego pogoda odpuściła, rewelacji nie było ale przynajmniej nie padało z nieba. Oczywiście do czasu - wieczorem gwałtowna ulewa zlała nas tuż przed samym wyjściem na brzeg. Tego dnia minęliśmy zaporę w Mylofie a na nocleg rozbiliśmy si...